Forest - genialny! McAvoy też mi się podobał w roli rozpuszczonego białaska, któremu się wydaje, że ma ciężki żywot. Napięcie pomiędzy nimi rosło, aż miło. Ale nie mogę wybaczyć reżyserowi, że prawdziwe oblicze Amina i jego wpływ na mieszkańców Ugandy sprowadzono do kilku fotek i krótkiej notki na końcu o 300 tys. zabitych. Niby to adaptacja pamiętnika gościa, który nie miał pojęcia o tym, co się dzieje poza stolicą, ale przez ten wygodny dla twórców filmu argument, współczesny widz nie ma nadal pojęcia o skali i okrucieństwie ludobójstwa w Afryce, które w zasadzie wciąż trwa i się odradza w coraz to innych miejscach kontynentu.
Dokładnie Nicolas żył w szklanej klatce, nie miał pojęcia co się dzieje za murami stolicy, był jak to określili w filmie białą małpą Aminia. Zresztą jego pojęcie o Afryce skwintowały słowa Amina, Nicolas ty nigdy nie klepałeś biedy więc nie masz pojęcia jak to jest.
ej ktos mi powie ocb z tym moim komentarze, czemu zostal zablokowany bo ja nie wiem ocb a nawet nie iwem co pisalem xd :D
a chialbym sie poprawci
Potwierdzam. Brakuje tych paru ujęć więcej żeby poczuć ten dramat i wszechobecny terror. To co zostało ukazane nie wywarło na mnie właściwie wrażenia, które reżyser zapewne oczekiwał. Przez to wszystko temat został podjęty dosyć płytko i za ''hollywodzko''.